Grudniowa
pogoda przypominała jesienną. Często więc można było wybierać
się na rowerowe przejażdżki.
Ostatnią setkę tego roku przejechałem 28 grudnia.
Ostatnią setkę tego roku przejechałem 28 grudnia.
Trasa wiodła na południe od Słupska.
Najodleglejszymi punktami były Kołczygłówki i Biesowice. Piękne tu
są tereny i lasy obfite w zwierzynę jak w Starej baśni
Kraszewskiego. Często widywałem sarny i jelenie. W pewnym momencie
cztery potężne rogate jelenie przebiegły tak blisko i niezbyt
szybko, że zatrzymałem rower i spokojnie mogłem je podziwiać.
Jeden z nich był już bardzo stary i miał siwe nozdrza. Nigdy
jednak w takich sytuacjach nie da się wykonać zdjęcia.
Część południowego odcinka biegła wzdłuż toru kolejowego z dawnym przystankiem PKP w Kołczygłówkach. Była to linia kolejowa nr 212 Lipusz - Korzybie. Ostatni pociąg przejechał tędy w 2002 roku. W Ogólnopolskiej Bazie Kolejowej jest też ciekawe zdjęcie ostatniego pociągu przy tej stacyjce. Teraz cała trasa zarośnięta jest młodymi drzewkami. Co dziwne, nienaruszone są szyny kolejowe, a nawet linia telefoniczna o wielu drutach. Może dlatego, że są stalowe, a nie miedziane.
Do prawdziwego zabytku na trasie należy betonowy most nad Wieprzą koło Biesowic, zwany białym mostem. Nienaruszony przetrwał dwie światowe wojny i służy okolicznym mieszkańcom od prawie 100 lat. Biegnie tędy powiatowa droga Biesowice - Jabłoniec. Ciekawostką są na nim dwa betonowe herby: cesarski dwugłowy orzeł - herb Prus oraz pomorski gryf. To jedyna taka zachowana herbowa para w regionie. Most niszczeje. Na jego konstrukcji pojawiły się niebezpieczne rysy i pęknięcia. Stanowi ciekawostkę historyczną i techniczną. Jego betonowa konstrukcja może pochodzić nawet z przełomu XIX i XX wieku. Wcześniej nie budowano mostów o konstrukcji betonowej.
Już przed dziesięcioma laty zamierzano go wyremontować i podnieść jego nośność z obecnych 15 ton do 30. Herby na barierkach miały również być poddane renowacji, a sam most miał stać się jedną z turystycznych atrakcji gminy.
Przebyta trasa jest tutajCzęść południowego odcinka biegła wzdłuż toru kolejowego z dawnym przystankiem PKP w Kołczygłówkach. Była to linia kolejowa nr 212 Lipusz - Korzybie. Ostatni pociąg przejechał tędy w 2002 roku. W Ogólnopolskiej Bazie Kolejowej jest też ciekawe zdjęcie ostatniego pociągu przy tej stacyjce. Teraz cała trasa zarośnięta jest młodymi drzewkami. Co dziwne, nienaruszone są szyny kolejowe, a nawet linia telefoniczna o wielu drutach. Może dlatego, że są stalowe, a nie miedziane.
Do prawdziwego zabytku na trasie należy betonowy most nad Wieprzą koło Biesowic, zwany białym mostem. Nienaruszony przetrwał dwie światowe wojny i służy okolicznym mieszkańcom od prawie 100 lat. Biegnie tędy powiatowa droga Biesowice - Jabłoniec. Ciekawostką są na nim dwa betonowe herby: cesarski dwugłowy orzeł - herb Prus oraz pomorski gryf. To jedyna taka zachowana herbowa para w regionie. Most niszczeje. Na jego konstrukcji pojawiły się niebezpieczne rysy i pęknięcia. Stanowi ciekawostkę historyczną i techniczną. Jego betonowa konstrukcja może pochodzić nawet z przełomu XIX i XX wieku. Wcześniej nie budowano mostów o konstrukcji betonowej.
Już przed dziesięcioma laty zamierzano go wyremontować i podnieść jego nośność z obecnych 15 ton do 30. Herby na barierkach miały również być poddane renowacji, a sam most miał stać się jedną z turystycznych atrakcji gminy.