Dzisiaj w Trzech Króli na rower wyruszyli tylko Nieprzemakalni i tylko trzech nas było, i tylko 33 kilometry. Rano, gdy jechałem na spotkanie z kolegami, patrzono na mnie, jakbym wracał z nocnej zmiany. Była to pierwsza z ponad pięćdziesięciu niedziel w tym roku, w które wybieram się na przejażdżki wokół miasta z Klubem Rowerowym "Słupia". Pogoda nie sprzyjała rowerzystom, ponieważ od początku padał deszcz. Nic to! Takie coniedzielne spotkania umożliwiają wymianę informacji i snucie planów. Tematów zawsze jest co niemiara, więc i tym razem po powrocie staliśmy jeszcze na skrzyżowaniu w mieście i mimo deszczu, kończyliśmy różne wątki. Na rowerzyście zmokło, na rowerzyście wyschnie. Nie ma złej pogody, może być tylko zły strój! Tak nam się zaczął 2013 rok! Niech zawsze będzie z górki, a wiatr niech tylko w plecy wieje! |
07 Podróże 2013 > 2. Wędrówki po okolicy >